Bardzo duże rozczarowanie. Wybraliśmy to miejsce z powodu przystępnej lokalizacji (ważna impreza w pobliżu) oraz oczekiwanego standardu. Niestety po przyjeździe czekała na nas duża niespodzianka. Mimo rezerwacji 3 tygodnie wcześniej pokoju w Karczmie, recepcjonistka oznajmiła, że nie zostaniemy tam zameldowani z powodu remontu, o czym nikt wcześniej nie uprzedził. Około godziny trwało zorganizowanie nowego miejsca pobytu (pokoje poza głównym kompleksem). Już byliśmy opóźnieni, a to dopiero początek przygód. Po dojechaniu na miejsce (pinezka z recepcji prowadzi do składu budowlanego, trzeba bazować na intuicji) okazało się, że nie możemy odnaleźć właściwego obiektu - ciemno, lokalizacja między domami mieszkalnymi. Pani recepcjonistka nie potrafiła wytłumaczyć telefonicznie, jak trafić do konkretnego budynku. Wróciliśmy, pojechał z nami pracownik, który dopiero pokazał miejsce docelowe. Spóźnieni i wkurzeni, zamówiliśmy taksówkę, która uwaga - trafiła na skład budowlany i nie dojechała na miejsce! Podobnie Uber i kolejny Bolt! Musieliśmy z żoną brnąć w błocie ok. kilometra w galowych strojach, żeby "z drogi" zgarnęła nas taryfa. Oczywiście spóźniliśmy się około godzinę. Nazajutrz ok. 9:15 udaliśmy się na śniadanie i - o zgrozo - zostaliśmy poinformowani, że śniadanie wydawane jest do 9, a poprzedniego wieczora Pani na recepcji wyraźnie mówiła, że do 10. Na potwierdzenie mamy drugą parę, która także została wprowadzona w taki sam błąd i dołączyła do nas, do spożywania zimnej płyty, bo tylko to nam zostało. Dodatkowa gwiazdka tylko za jakość zastępczego pokoju - dostaliśmy apartament, ale ogólne wrażenie tragiczne.
Mielismy okazje byc w Zielony Kompleks Ostoya na imprezie Andrzejkowej i Sylwestrze. Swietna organizacja, przemila obsluga i wspaniale skomponowane przez Szefa Kuchni menu ( wszystkie dania byly przepyszne- gratulacje ). Wspaniale miejsce do organizacji imprez. Polecam
Fantastyczna obsługa, miejsce przyjazne zarówno dzieciom jak i dorosłym, wspaniały klimat hotelu oraz przepyszne jedzenie serwowane w Karczmie Ostoya! Polecam serdecznie!
Coś, co zazwyczaj najbardziej mnie irytuje, to przerost formy nad treścią. W przypadku tego hotelu tak właśnie jest.
Marmury, kominki w pokojach, dworskie meble itp. Równocześnie - brak elementarnej logiki w urządzeniu pokojów (graniczące ze śmiesznością wpadki - np. czajnik, którego przewód nie sięga do gniazdka 2 metry nad podłogą, brak możliwości powieszenia koszuli lub marynarki w inny sposób, niż na oparciu fotela, i parę innych "kwiatków").
I co najgorsze - brak pojęcia o zarządzaniu, co przejawia się m.in. beznadziejnym systemem meldowania gościa, wydawania faktury, mierną jakością obsługi itp. Olbrzymim błędem w świadczeniu jakichkolwiek usług jest nagłe obniżenie ich jakości, co również dało się zauważyć. Jednym słowem - przez bibułkę podana przaśna buła, czyli sytuacja obniżająca moją ocenę do zera.
Wolę przydrożne motele, po których wiadomo, czego można się spodziewać (prawdy!), niż pałace zarządzane gorzej od tychże moteli. I dlatego raczej tu już po raz piąty nie wrócę (cierpliwość została wyczerpana).
Solidność jest często ważniejsza od malowanej jakości. Jedyna pochwała - dla karczmy w kompleksie hotelowym, która stanowi jakiś odrębny byt - wyjątkowo dobre jedzenie i obsługa na poziomie odstającym mocno od reszty. Ale nawet ona nie poprawia mojego samopoczucia.