Jak dla mnie zmarnowany czas na nie istniejącym już kierunku TRiL. Teraz żałuję że wczesniej nie zdecydowałem się na technikum i zawód a nie ogólniak i dalej TRiL.
Nie wybrałabym tej uczelni drugi raz. Spotkaliśmy na swojej drodze na prawdę dobrych oraz przyjaznych wykładowców, natomiast kilka osób, z którymi mieliśmy doczynienia zdecydowanie niszczy całokształt. Wydział Biologii i Hodowli Zwierząt nie traktuje zbyt poważnie uwag a nawet skarg składanych przez studentów, które dotyczą jakości dydaktyki ich pracowników. Panie z dziekanatu może i są miłe, ale jakość informacji przekazywanych przez dziekanat oraz ich terminowość leży i kwiczy. Jak zresztą cały wydział WBIHZ, który, jak mieliśmy wrażenie przez 3 lata studiowania, jest traktowany przez Uczelnię jak niechciane dziecko.
Kompletna porażka, brak poszanowania dla studenta, prowadzący wciąż używają metod z lat 80. Na zajęciach nie można o nic zapytać, ponieważ w odpowiedzi usłyszymy "Pan/Pani się wymądrza". Uczelnia na bardzo słabym poziomie. Prowadzący ćwiczenia nie uczą, a tylko pokazują, jakby byli w tym miejscu za karę, jak zrobić zadanie i tyle. Jeśli chodzi o naukę to więcej nauczysz się w domu niż na zajęciach. Atmosfera niezbyt dobra. Wśród studentów panuje tzw. " wyścig szczurów". Rzadko można spotkać, jak Ci ktoś pomaga, jedynie języki tam są na wysokim poziomie. Panie , które ich uczą są miłe i starają się pomóc i wyjaśnić materiał.
Uczelnia ta powinna zostac surowo skontrolowana. Karcz... ewska, Sow... nski, We... ber... To tylko niektóre nazwiska osob ktore dręczą, nie daja możliwości rozwoju. Zasiedzenie chyba jeszcze od lat 90. Wkowanie na pamiec regołek, nic nie wnoszacych do codziennego zycia. Gnebienie i dawanie do zrozumienia że jest sie niczym. W sekretariacie to studen to wieczne zlo. Po co sie tam idzie zawsze problem.... Tylko oni moe rozumieja ze bez studentow i bystrych ludzi nie ma ich.....nie polecam