Profesjonalna uczelnia z dużymi tradycjami. Kuźnia morskich kadr. Szczególnie zapadły mi w pamięć zajęcia z panią doktor Natalią Mańkowską. Przemiły i profesjonalny wykładowca, nauczyciel akademicki z powołania i wspaniały człowiek. Pozdrawiam serdecznie.
To tak jetsem na 2 roku studiów 1 stopnia Informatyka gospodarcza kier. Zarządzanie. Zaczęłam w 2021 roku jeszce wtedy wykłady były zdalne i uważam że tak powinno zostać tym bardziej że jakieś 50% wykładowców używa 15 letnich prezentacji z ścianą tekstu, ale druga połowa faktycznie się stara próbuje zaciekawić studentów robi aktualne prezentacje i faktycznie chce nas przygotować do zawodu i ogólnie do dorosłego życia, moim zdaniem każdy wykładowca powinien sam przejść wykład który tłumaczy jak zrobić dobra prezentacje aby student nie zasnął po 5 minutach. Nie uważam akurat że to wina uniwerku bo taka sytuacja się zdarza na 95% wszystkich uniwersytetów. Ćwiczenia są raczej w porządku, język angielski jest prowadzony bardzo dobrze student może nabrać pewności siebie w rozmowie. W budynku znajduje się stołówka oraz Loveat przydał by się też taki zwykły sklepik ale blisko jest biedronka co jest plusem. Ogólnie raczej bym poleciła ten uniwersytet z uwagi na małe grupy i kameralny charakter szkoły dodatkowo jest dobry dojazd oraz darmowy parking wokoło uczelni chodz do środka może wjeżdżać tylko "zarząd" i płacący studenci
Niektórzy nauczyciele po prostu nie powinni pracować z innymi ludźmi. Są podli, wrogo nastawieni. Jedną rzeczą im nie podpasujesz i będą cię nękać do końca przedmiotu. O pomoc nie masz się do kogo zwrócić, bo każdy ma tu ciebie gdzieś. Niesprawiedliwość na porządku dziennym, zdecydowanie nie polecam.
Zdecydowanie najlepszy Uniwersytet Morski w Gdyni. 1 gwiazdka za ilość miejsc parkingowych przy uczelni.
A tak szczerze to najbardziej nastawiona na ruchanie studenta uczelnia z jaką miałem do czynienia. Dziekanat otwarty 11-14, 4 dni w tygodniu. Nikogo o niczym nie informują. A gdy człowiek w końcu znajdzie czas między zajęciami a pracą żeby tam się udać to kolejka jak za PRL-u, że nic nie da się załatwić. Kadra profesorska przechodzi z ekstremum do ekstremum, albo dostajesz profesora, który odwołuje zajęcia 10 minut po ich planowanym rozpoczęciu za pomocą maila, albo dostajesz człowieka który nie potrafi przekazać wiedzy, którą wykorzystuje w swojej codziennej pracy od 20 lat. >:(