Wszystko ma swoje wady i zalety, bo jest tu czynnik ludzki. To jest mój pogląd od strony pacjenta. Nie krytykuję nikogo, opiekuję się ludźmi po ciężkich operacjach, a praca personelu medycznego jest bardzo trudna!!! Ale o samej klinice i tutejszych specjalistach mogę powiedzieć x, to co innego, że o każdego pacjenta będą walczyć do końca. Nieważne... istnieje wiele nowych metod nauczania i leczenia. Nowe komnaty, nowa tapeta llmzhno, w
Razem z mamą chciałyśmy podziękować za opiekę w szpitalu na oddziale Chirurgii Ogólnej Gastroenterologicznej i Onkologicznej po operacji jak i cały proces diagnostyki i decyzji przed operacją. Zespół pielęgniarski i lekarze na oddziale na medal!
Szczególnie podziękowania dla lekarza prowadzącego Pana Dr.Wrońskiego.
Na 6 piętrze blok D Nefrologia i bardzo miła, uprzejma p.dr. F. Zaopiekowała się mamą tak jak potrzeba. Personel pomocniczy też empatyczny. Gorzej z posiłkami ale to drobiazg. Dziękuję w imieniu mamy i swoim. SK i JK
Dziękuję bardzo lekarzom, pielęgniarkom,za opiekę... Ci ludzie uratowali mi nogę dwukrotnie... Tymczasem w szpitalu łodzkim zrobiono mi krzywdę...! Dobrze że są jeszcze ludzie którzy chcą pomagać. Pozdrawiam
Przebywałem na odziele pulmonologi pod bardzo dobrą opieką sympatycznego i bardzo zaangażowanego doktora Piotra Jankowskiego, któremu bardzo dziękuję. Nie mam też żadnych zastrzeżeń do personelu. Pozdrawiam Paweł Dwórznik.
Od SORU, po salę operacyjną. Warto podkreślić, że w każdym szpitalu brakuje personelu, norma. Tu jest jeszcze ok. Z 3/4 poczekalni na SORZE, nie wymaga natychmiastowej pomocy, a jedynie obejście kolejek w przychodniach. Lekarz ratownik - oprócz poczekalni, ma na swoich barkach jeszcze przyjezdnych z karetek, więc weźcie to pod uwagę. Czekaliśmy 4h. Cały dzień do wieczora - spędziliśmy w konsultacjach. Fantastyczny zespół OIOK. Cudowne empatyczne pielęgniarki, które nie dały zwariować pacjentowi. Lekarze znalezli najlepsze możliwe wyjście, aby młodego chłopaka nie zamknąć w domu na całe życie. Na szczęście bezproblemowa kilkugodzinna operacja, za co składam pokłony zespołom lekarzy i pielęgniarek. Są pewne minusy, pewnie na każdym możliwym oddziale nie byłam. PRL jeszcze dostrzegalny, ale kto wyremontuje od strzału wszystkie szpitale, na których ten PRL jest? Oceniającym pod tym względem trochę pokory i pomyślunku. Jedzenie nie jest ekskluzywne, nie pokryje wam dziennego zapotrzebowania energetycznego, ale przynajmniej jest ciepłe, w miarę różnorodne. Na pooperacyjnej był katering, a na reszcie stołówka. Więc warto czasem odwiedzać bliskich i zostawiać im prowiant, który tak szybko się nie popsuje.