Chciałabym z całego serca podziękować wszystkim Panią pielęgniarka , personelowi porządkowemu , oraz OGROMNE podziękowania dla Pani dr. Klary z oddziału pierwszego.
Pobyt w szpitalu był dla mnie ogromnym przeżyciem , ale dzięki wszystkim Panią które codziennie pomagały mi i były obok - to wcale nie było takie straszne jakby się wydawało.
Dodało mi to bardzo dużo otuchy i siły. Jeszcze raz chylę czoła i serdecznie dziękuje za każde dobre słowo które otrzymałam, oraz niesamowicie serdeczne traktowanie mnie i wszystkich Pań w mojej sali.
Życzę każdemu szpitalowi tak oddanego i cudownego personelu .
Niestety, chciałbym powiedzieć że jest dobrze i że ludzkie pracujący tam mają uczucia ale większość z obsługi nie ma ich za grosz, opieka i wyrozumiałość są na samym dnie, do tego chore zasady gdzie rodzina nie może nawet zająć się dobrze chorym, i najbardziej szokujące to obojętność i głupota osób wyżej tam postawionych, które zamiast zająć się proszoną sprawą i zwrócić uwagę swoim pracownikom, odpowiadają że proszę to powiedzieć tym co to robią jakby człowiek jeszcze znał tych ludzi. Polska opieka medyczna to porażka i nie ma w niej żadnej godności 21 wiek 2022 rok a brak podstawowych i bardzo łatwych urządzeń, które dużo by pomogły i ułatwiły leczenie. Opinia oczywiście obejmuje zapewne każdy szpital w tym kraju a tym bardziej personel bez serca.
To teraz ja ! TRAGEDIA TEN SZPITAL !!! Mój teść był w ciężkim stanie .. podejście do pacjenta tragedia !! , Na podłodze była krew nie chciało się najwidoczniej posprzątać wstyd ! , Na drugi dzień zmarł ,.. Chcieliśmy się dowiedzieć. Dlaczego ?! Co było tego powodem , nie mogliśmy wejść nawet na salę .. dlaczego ? ... Rozmawiać z lekarzem też nie ... Wszystkie rzeczy przynieśli bez wyjaśnienia tragedia i jeszcze raz tragedia nie polecam tego szpitalu !! Zamiast ratować to się obijają !! Oddział Chirurgii Ogólnej z Pododdziałem Chirurgii Onkologicznej!
Prawie uśmiercili mi mamę. Była na sorze z silnymi dolegliwościami.
Zrobili jej wszysykie badania i wypuścili do domu. Gdyby nie lekarz w 2 dni później z wizyty domowej nie połączył kropek, umarłaby. Odrazu wezwała lekarka karetkę i do szpitala. Diagnoza: zatorowość płucna. Ani na oddziale, ani lekarka z wizyty domowej widząc wyniki z soru nie potrafili zrozumieć jak z takim wynikami mogła zostać wypuszczona do domu.
Z tego co mi wiadomo lekarze są po to żeby ratować życie, a nie dopuszczać do śmierci.
Wizyta tam mija się z celem. Objawy i wyniki badań były jednoznaczne jak się okazało.
Omijajcie szerokim łukiem, nie pomogą, a uśmiercą.
Ogromne podziękowania dla całego personelu medycznego na oddziale Noworodkowym I ogólnie ginekologii za cudowna opieke, zaangażowanie i pomoc. Jesteście cudowni. Naprawdę tak super opieki to nigdzie nie ma. Panie kochane, miłe, bardzo pomocne, wszystko po kolei tłumaczą jak ktoś czegoś nie wie, cudownie zajmują się noworodkami. Naprawdę polecam. Jak rodzić to tylko u was. Gratuluję