Pomimo mojego sceptycznego nastawienia do systemu edukacji muszę przyznać, że ta szkoła dała mi mnóstwo wspaniałych wspomnień. Zapach farby, nowości. Podziemne szatnie, z których można było wyjść kilkoma drogami. Dziewiątkę, tj. pokój 9 ze sprzętem audio, kolumny Alton i Altus. Dużą kolumnę, chyba samodzielnie zrobioną, wzmacniacze Unitra. Dyżury na korytarzach. Dyskoteki szkolne, które prowadził DJ MAREK WOJCIECHOWSKI. Sklepik ze słodyczami, w tym z drażami Korsarz. Klimatyczne korytarze piętra i zakamarki. Bibliotekę pełną książek. Duże podwórko z boiskami i przede wszystkim teren obok z wolnorosnącą trawą, na które można było przyjechać rowerem po szkole - obecnie tam jest niestety ogrodzone boisko). Ale to było od początku do końca lat 90.!
Żałuje z całych sił że spędziłem tam 3 lata swojego życia. Wszechobecna patologia, nieuprzejmi nauczyciele, pracownicy dyżurki posuwają się nawet do rękoczynów wobec uczniów! Żenada, kompletny brak profesjonalizmu.