1 gwiazdka to za dużo. Im więcej ma się do czynienia z tą uczelnią (Samorząd Studencki, AZSy, stypendia czy cokolwiek), tym bardziej człowiek ma jej dość. Nic tu nie działa poprawnie. Od administracji, po przepływ informacji między jednostkami i bycie konsekwentnym w decyzjach, po wielu pracowników w szpitalach, którzy ego mają wywalone w kosmos i są zaskoczeni, że studenci mając inny blok do piątku na poniedziałek nie są tak wyryci co oni (a są już specjalistami w danej dziedzinie od 20 lat). Ba! Autentycznie są osoby, które podważają np. podręcznik Szczeklika i uważają, że sami wiedzą lepiej, więc też dostajesz ochrzan, że czyimś zdaniem nie umiesz. Są dwie książki wymagane do egzaminu? Jeśli jedna przeczy drugiej, to raz wymagana jest wiedza z tej pierwszej, bo jest nowsza, ale innym razem, to z tej drugiej powinieneś brać definicję, "bo tam lepiej jest to opisane" - czyli jak się nie podobasz prowadzącemu, to może Cię uwalić wg. własnego widzimisie i dziekanat wraz z rektoratem temu przyklaskuje, bo za każdego uwalonego studenta ma pieniądze. Ktoś sobie pomyśli, że może atmosfera potrafi być słaba, ale poziom dobry? - Też nie. Potrafią być sesje Lekarskiego Egzaminu Końcowego, które wypadają niemal najgorzej wśród wszystkich uniwersytetów medycznych w kraju. Nawet jakieś dużo nowsze uczelnie w np. sąsiednim Opolu potrafią mieć lepsze rezultaty, więc zamiast z czasem być lepiej, to jest gorzej. Ludzie naprawdę jeśli ktoś nie mieszka na miejscu i ma wybór, to niech studiuje w innym miejscu. Ta uczelnia autentycznie się stacza i profesor Kokot czy Religa w grobie by się przewrócili, gdyby na własne oczy zobaczyli studiowanie tutaj w czasach obecnych. I tu nie chodzi o takie pozytywne wymaganie, bo ktoś będzie odpowiedzialny za ludzkie życie, tylko czyste gnojenie, mobbing, wywyższanie się, seksizm i wiele innych, zdecydowanie zbędnych negatywnych rzeczy.
Szkoda nawet jednej gwiazdki, bo dla tej uczelni należy się mniej niż zero. W Polsce niby brakuje lekarzy, a ta uczelnia robi wszystko, aby było ich mniej. ŚUM, to specjalista w niszczeniu psychiki i marzeń , a nawet zdolności młodych ludzi.Wydział w Zabrzu, to jest pod dnem w traktowaniu studentów, pracują tam osoby chore na nienawiść do drugiego człowieka. Z całego serca nie polecam studiowania na tej uczelni, już lepiej poprawiać maturę i dostać się w inne miejsce. Tu liczy się nepotyzm i kumoterstwo, totalny PRL.
Dramat! Nikt się tu nie liczy ze studentem, łącznie z rektorem na czele. Panuje ogólne zamieszanie, a krzywdzące traktowanie to norma. Studenci planują przeniesienia, to chyba o czymś świadczy. Personel zapomniał, że dzięki studentom ma pracę. Szkoda że nie ma minusowych gwiazdek.
Ja jestem pacjentem obecnych i przyszłych absolwentów tej uczelni. Zdecydowana większość absolwentów idzie tam niestety ze względu na karierę i zarobki. Ja jako pacjent muszę chodzić I szukać dobrego lekarza lub specjalisty. A mógłbym iść do pierwszego lepszego, przecież uczycie się tego samego, zdajecie te same egzaminy. A jednak potem wychodzi, że większość osób, która ten egzamin zdaje nie nadaje się do zawodu. A pozwolenie ma.
Najgorszy uniwersytet na jakim studiowałam. Istny cyrk - absurd goni absurd w administracji, wszechobecne chamstwo i rażący brak szacunku do studenta są nie do zniesienia, a poziom nauki jest żenująco niski. Skończyłam Pielęgniarstwo i jak sobie przypomnę te trzy lata mordęgi tutaj, to aż mam objawy PTSD. Na palcach jednej ręki mogę policzyć pielęgniarki-nauczycielki, które miały jakiekolwiek pojęcie praktyczne o zawodzie i naprawdę próbowały coś przekazać. Jeżeli nie będziecie chodzić na praktyki w dobre miejsca, to po studiach na Wydziale Nauk o Zdrowiu nic nie będzie umieć, nic. Tutaj liczy się przede wszystkim, żeby przyszła pielęgniarka umiała ścielić łóżko i zmienić pampersa oraz żeby miała białą bieliznę pod białym mundurkiem xDDD. Niczego Was tu nie nauczą. Z resztą, kto ma Was uczyć, jak chyba większość tych pań pielęgniarek z tytułami magistrów i doktorów to teoretyczki, które na oddziale szpitalnym pracowały krótko, albo nawet wcale. Powtarzam, niczego Was tu nie nauczą, a jeszcze stresu przysporzą co nie miara - słyszeliście o aferze mobbingowej na Sumie? Tak, to wszystko prawda. Nie polecam tu studiować, jeżeli macie inny wybór.