Przyjechałem na załadunek o 10:50, po rejestracji pani ze strażnika powiedziała, że muszę zadzwonić pod numer .... na wagę, nie odebrali telefonu.
Potem poszedłem na siłownię, zapytałem miejscowych pracowników, dlaczego nie odpowiadają, wyjaśnili, że jest dużo pracy (trzech mężczyzn siedziało i bajki zatruwały się nawzajem), no, dużo pracy.
Powiedzieli, że mają mój numer telefonu i jak tylko rozwiążą problemy, natychmiast do mnie oddzwonią.
Teraz 14:20 dzwonię do ich biura, nie odbierają telefonu (no cóż, dużo pracy)