Moim zdaniem, dla urzędników, powinien wrzucić handel wymienny. Czyli za swoją pracę dostają towar a nie kasę. Idzie taki do piekarni i się okazuje że dzisiaj na chlebek nie zarobil
Dno, dna to przy tym starostwie szczyt, a oni są jeszcze niżej za kilometrem mułu. "Byle jak byle było" to domena ludzi tam pracujących... i to za nasze pieniądze... kolejki, brak miejsc parkingowych, obsługa klienta na najniższym poziomie, bo przecież to ja mam interes do nich, a nie na odwrót, brak empatii i zrozumienia, arogancja na wysokim poziomie, brak jakości i jakiejkolwiek pomocy ze strony pracowników, prócz pretensji o wejście nie tą stroną budynku co pani sobie zażyczyła (mimo że budynek ten sam), a na jakiekolwiek pytanie, żeby człowiek się czegoś dowiedział prawie zawsze słyszy w odpowiedzi to samo nieempatyczne "nic panu nie poradze"... nie polecam i nie pozdrawiam