Tragedia. Firma nie zorganizowana Awizacje mają w gdzies. Jestem tu kolejny raz i ta sama sytuacja. Magazynierzy są w porządku jak jest towar gotowy to do godziny załadowany. Można postać tu nawet pół dnia
Bądź przygotowany na ciągłe ataki stresu w Twoją stronę, zarówno kierownictwa, jak i pracowników.
Kolejny ciekawy moment z koszulkami, Polacy na niebiesko i robotnicy z Ukrainy i Białorusi na szaro. Jeśli to nie jest warunek ksenofobii, to ja xs..
Jeśli ktoś chce tam pracować to gorąco polecam. Są lepsze miejsca pracy zarówno pod względem płacy, jak i zarządzania pracownikiem oraz organizacji pracy w ogóle.
Zgodnie z polityką firmy, dzień wolny za oddanie krwi trzeba odpracować. Takiego traktowania pracowników można tu uświadczyć. Zarządowi polecam zapoznać się z obowiazującym prawem i zacząć traktować ludzi z szacunkiem.
Dramat, firma duża, parkingu dla cieżarowych brak musisz sie przeciskać miedzy osobówkami tych LENIWYCH magazynierow i jeszcze pretensje mają nieroby. Zaladunek rozładunek dramat po kilka dobrych godzin czekania.Tylko bacy piwerko w głowie. Nikt nic nie wie, okłamują moich kierowców co do załadunku i rozładunku. Nie polecam
Nie polecam , ogromne opóźnienia w rozładunku , zero pomocy i kontaktu ze strony pracowników , totalna zlewka i brak poszanowania ludzkiego czasu…. postój ponad 6h …przesada
ochrona i magazynierzy przyjemni - tylko tyle dobrego da się powiedzieć o tej firmie. zła organizacja logistyczna - większe firmy sobie radzą a tu kompletna klapa. zamawiają auta, gdy nikt jeszcze nie pomyślał o produkcji towaru. zamawiają towar a brak ludzi i miejsca żeby go przyjąć. brak parkingu dla dużych, a 1/3 dla osobowek stoi pusta... wystarczyłoby choćby ta część pod ogrodzeniem przeznaczyć na parking dla wiekszych i byłby 3-4 miejsca, a co za tym idzie trochę mniej tłoku na DRODZE WJAZDOWEJ.
Omijać ta firmę jak największym łukiem. 7h czekania na rozładunek 5 palet po czym jak powiedziałem że kończy mi się czas to kazali odjechać bo nie wolno kręcić pauzy przed firma. W rezultacie rozładunek na drugi dzień. Auta wzywają jak popadnie, nie zwracają uwagi na kolejność przyjazdu. Żenada!