Policjant na dyżurce (imię na literę G.) to człowiek, który ma ewidentny problem z agresją. Niebywale agresywny, arogancki i chamski człowiek. Dawno nie spotkałem się z kimś tak wulgarnym podczas wykonywania swoich obowiązków. Przechwałki o 27 latach w służbie - może już czas odejść? Szefostwo powinno wyciągnąć konsekwencje dyscyplinarne wobec tej osoby.
Bezużyteczne miejsce z bezużytecznymi, niemiłymi i niechętnymi do wykonywania w jakimkolwiek stopniu poprawnie swojej pracy, policjantami. Niepolecam nie ma co liczyć tutaj na pomoc.
Policjant, który obsługuje przy wejściu od razu atakuje. Wprowadza niepotrzebny stres, nie da nic wytłumaczyć. Jest najzwyczajniej w świecie nie uprzejmy.
Brak jakiegokolwiek profesjonalizmu ze strony policjanta - szanowny pan policjant chciał uczyć kultury a sam nie miał jej za grosz. Chcąc mieć pewność, że nie mam już promili w wydychanym powietrzu udałem się do owego komisariatu, czekaliśmy z żoną chwilę na recepcji, w końcu zapukałem i wielce zmęczony życiem policjant wyszedł i chamską odpowiedzią oznajmił, że co to za kultura pukać i żebym puknął głową (oczywiście państwo policjanci na pewno wiedzieli że czekamy, bo rozmawialiśmy z żoną a oni byli tuż za ścianą, a drzwi były otwarte).. także no.. takich mamy 'kulturalnych' policjantów. Jak widać, chyba panu policjantowi coś się poprzestawiało, bo uważa się za ważniejszego od innych tylko dlatego że ma mundur (na który moim zdaniem przez takie zachowanie nie zasługuje) albo pracuje tam za karę, kto wie... Można powiedzieć, że my byliśmy z błahostką (ale jednak wolałem się upewnić przed wsiadaniem do samochodu - niestety nie liczcie na to w tym komisariacie), ale co by było gdyby ktoś przyszedł z czymś ważniejszym... Strach pomyśleć..
Przed chwilą jakoś godzina 13:50 byłem zbadać trzeźwość, policjant który tam był nawet nie umie powiedzieć dzień dobry, jak powiedziałem że chce zbadać trzeźwość odezwał się zwrotem ja pierdziele i coś tam jeszcze, powiedziałem jak Pan się zachowuję , co to za postawa, zamiast pogratulować odpowiedzialności to używał takich zwrotów że inni w swojej pracy to by naganę za to dostali, jeszcze postawa taka jakby miał zaraz coś mi zrobić, a i w odpowiedzi : jakbyś badał 150 osób dziennie to też by ci sie nie chciało i jak nie pasuję to można iść na inną komendę, jaki to standard ? Radzę szanować pracę swoją albo zmienić fach. Proszę tego policjanta pouczyć i może wysłać na jakieś szkolenie by zmienił nastawienie do suwerena.