Wejście i wyjście z tej fabryki odbywa się przez bardzo interesującą wąską uliczkę. Mamy trudności, ponieważ nie ma rampy dla pojazdów przyjeżdżających do rozładunku.
Gorączkują się dzwonią myślą że latamy samolotami !A towar dopiero odebrał Pan ochroniarz !Dla uwagi jeździmy samochodami (można złapać gumę np ) podczas jazdy jej nie zmienisz ! A na siku też trzeba stanąć a nie LAĆ DO BUTELEK A POTEM ZA OKNO JAK TO ROBIĄ NIEKTÓRZY ,,ZAWODOWCY ,,! TOWAR TO NIE ORGANY DO PRZESZCZEPU TU NIKT NIE UMRZE !!!!!! ŁAPKA I GWIAZDKI TYLKO DLA PANA Z PORTIERNI !!