Najstarszy lubelski uniwersytet. Rzadko kiedy spotyka się tak odważne połączenie wiary i rozumu, afirmację człowieka, którego światopogląd pozwala wierzyć w Boga i brać świat pod lupę. Nie ma miejsca na laicki fundamentalizm typu "albo klepiesz paciorki, albo uprawiasz naukę". Długo w Europie szukać uniwersytetu, gdzie za standardy naukowe odpowiada siostra zakonna (Albertynka) z profesurą z psychologii, gdzie Rektor prowadzi hospicjum i bractwo modlitewne, zaś pracownicy i studenci przed rozpoczęciem zajęć codziennie przychodzą z własnej woli na Mszę św. o 6.45. a w przerwach na adorację Najświętszego Sakramentu. Jestem dumny z mojej Uczelni i zapraszam do jej odwiedzenia.
Jestem bardzo szczęśliwa na tej uczelni - oferuje możliwość rozwoju, angażowanie się w różne wydarzenia, a na anglistyce jest cudowna atmosfera. Mimo że czasami może zdarzyć się zawirowanie w organizacji, to nie wyobrażam sobie studiowania nigdzie indziej.
Jaki językoznawca taki 'uniwersytet' (cytat za wPolityce) "dr hab. Mariusz Koper z KUL, który stosowanie formy "w Ukrainie" uzasadnił względami historycznymi". Pytanie czy Katolicy muszą wspomagać finansowano takich 'naukofcuf'...
Uczelnia z tradycjami i ciekawą historią. Jej wykładowcy mieli wkład w uregulowanie statusu symboli heraldycznych i weksyliów pewnej gminy na Lubelszczyźnie. Posiada zaciszny wewnętrzny dziedziniec, na którym rosną magnolie i stołówkę z miłymi wspomnieniami :).
Uczelnia bardzo przyjazna, przestrzega sie tam zasad antycovid. Uczęszczam tam w weekendy na zajęcia, cisza, spokój, sale dobrze wyposażone , toalety czyste.