Fajne klimatyczne miejsce, trochę łatwe do zlekceważenia bo przejeżdżaliśmy tamtą droga już dziesiątki razy i nie zauważyliśmy że jest tam coś ciekawego. Jedzenie jest ok, nie będziecie zawiedzeni, porcje są solidne. Gulaszowa i leczo smaczne, polędwiczka wieprzowa poprawna (sos do zmiany, nie pasuje). Widać że potrafią tam gotować ale brakuje tego czegoś żeby wyjść na wyższy poziom stąd w mojej ocenie to nie będzie miejsce które będę wspominać za dobre jedzenie ale jak będę w okolicznych lasach to pewnie pojadę tam znowu na obiad.
Poza tym jest miejsce do zabaw dla dzieci, stoliki wewnątrz i na zewnątrz. Duży parking w głębi posesji. Ceny za główne dania ok 40-50 zł, piwo chyba około 16-18 zł (Grimbergen)
Witam. Jedna gwiazda za cudowną lokalizację a druga za pyszne jedzenie. Byłam z bliskimi 25go września na obiedzie. Obsługa katastrofalna. Od momentu przyjęcia zamówienia do zapłaty brak możliwości nawiązania kontaktu wzrokowego z kelnerem. Bezczelnie poniżają swoich pracowników w obecności gości, choć widać, że ich w ogóle nie przygotowano do obsługi klienta. Choć dobre jedzenie to podane w takim klimacie pozostawia duży niesmak. Główny kelner (z bródką) upomniany, że jego zachowanie jest mało profesjonalne odpowiedział, że tak jak płacą takich mają ludzi.
Niestety nie moge szczerze polecic tego miejsca komuś, kto nie szuka tylko dobrego jedzenia, ale i dobrej atmosfery.
Edit- po przeczytaniu odpowiedzi właściciela odejmuje kolejną gwiazdkę.
Zapomniałam również dodać, że ponad połowa stolików była pusta!
Opinię wystawiam po 3 wizytach w restauracji. Każdorazowo jedzenie na najwyższym poziomie, dzisiaj rozwaliła system zupa rybna, była wybitna!
Super klimatyczne miejsce, fajnie urządzone, przyjemnie zagospodarowany teren wokolo. Czytając inne komentarze muszę się odnieść do obsługi: kolejny raz bylismy obsługiwani przez Panią, która miała wiedzę o podawanych potrawach, doradzała w wyborze.. i to bardzo trafnie! A do tego pogawędzila na temat historii budynku, budowy goscińca i okolicy. Oczekiwanie na potrawy standardowe w kontekscie przygotowywania ich na bieżąco - wszystko świeże i smaczne! Bardzo polecam i pozdrawiam :)
PIĘKNE MIEJSCE ALE PRZYJEMNOŚĆ POBYTU BARDZO OBNIŻA CHAOS ORGANIZACYJNY I POZIOM OBSŁUGI.
Dlatego mam trochę mieszane odczucia.
PLUSY:
- piękne miejsce dla osób które oprócz jedzenia przykładają wagę również do otoczenia,
- dość bogate menu,
- jedzenie na dobrym poziomie i spore porcje;
- możliwość zjedzenia w restauracji, w ogrodzie zimowym, na zewnątrz od frontu i bardziej kameralnie od strony stawu z pięknym widokiem i bez hałasu ludzi;
- duży parking;
- możliwość obejścia całej zagrody i stawów, sadów, winorośli i hodowli zwierząt;
MINUSY;
- bardzo tłoczno, żeby w pełni docenić miejsce trzeba tam być w tygodniu i najlepiej w ładny dzień;
- komfort jedzenia i przebywania nie jest tak wysoki na jakie wygląda to miejsce;
- będąc na weekend albo bardzo długo czeka się na dania albo niewiadomo dlaczego odwrotnie tzn. my i stolik obok dostał jedzenie tak szybko że nie zdążyliśmy zjeść wcześniejszych potraw a stolik obok czekał godzinę;
- stoliki kwadratowe na 4 osoby są zdecydowanie za małe na obiady;
- porcje dla dzieci są w tej samej cenie co dla dorosłych, są też tak samo duże np zupy, co jest bez sensu;
- obsługa miota się bardzo, nie zbiera talerzy i przez to na stołach nie ma miejsca i komfortu jedzenia;
- żeby zrobić miejsce na stole sam odnosiłem brudne talerze;
Generalnie polecam ale jeśli tam jeszcze przyjadę to w tygodniu;)
Miejsce bardzo klimatyczne, autentyczne, piękne. Jedzenie bardzo smaczne ale obsługa kelnerska do wymiany. Młode dziewczynki z marsową miną, robiące łaskę, że przyjmą zamówienie. Przechodziła koło naszego stolika kilka razy i mimo wyraźnych znaków, że chcemy złożyć zamówienie, poszła dalej szwędać się. Poszłam w takim razie złożyć zamówienie do baru to z łaską obsłużyli. Do zapłaty też nikogo nie było po kolacji. Można by wyjść albo zakwitnąć na krześle, czekając na obsługę. Znowu wizyta w barze aby zapłacić, zero uśmiechu, życzliwości. Dziewczynka była wręcz zła, że musi opuścić zaplecze, plotki z koleżanką i przyjść do kasy przyjąć pieniądze. W tak cudownym miejscu do niedopuszczalne zachowanie.