Zgadzam się z poprzednimi opiniami, grzeją się o 300-500 zł. Za mieszkanie zdzierają na cały miesiąc, chociaż w ostatnim miesiącu pracy przeżył tylko tydzień.
Nie martwią się o warunki życia, ale martwią się tylko wtedy, gdy zakład przemówi w imieniu swoich pracowników, więc natychmiast pojawiają się i dają pracownikom tryndyuly i grożą grzywnami!
Tak, a za zaproszenie, które jest wykonane z fabryki za darmo, biorą pieniądze!