Wierzyłem, że Morliny to jakaś poważna marka produkująca dobre jedzenie, a patrząc na to co stało się z wasza kiełbasą śląską po podgrzaniu zastanawiam się, co tak na prawdę jest w tym produkcie i czy to się nadaje do zjedzenia.
Tragedia , nie jestem koneserem ale smak Waszych wyrobów to jakaś porażka , czuć tylko chemię i za każdym razem jest coraz gorzej , ostatnio naciąłem się na kiełbasę z NETTO - to był ostatni raz. Jakim cudem taki zakład jeszcze istnieje . Za to potraficie się reklamować .
Co kilka lat kupuję któryś z ich wyrobów - i zawsze jest to samo - NIE JADALNE. Może mniej pieniędzy na reklamę , a więcej na poprawę smaku i jakości .
Rozładunek na firmie niby według kolejki przyjazdu a biorą kogo chcą zależy kto z jaką reklamówką pójdzie załadunek masakra już stałem pod rampą jakieś 10 minut przyjechał inny kierowca i kierownik kazał odjechać z pod rampy bo najpierw tamtego będą ładować. Jak ktoś planuje przyjechać to uzbroić się w cierpliwość