Poziom obsługi rewelacja. Pełen profesjonalizm. Odebrany telefon po 1 minucie, udzielono wszelkich odpowiedzi, dodatkowo błyskawiczna odpowiedź emailowa. I wszystko po to by pomóc klientowi, który pytał się tylko o ładowarkę za 15 zł i zamęczał zdjęciami kabli i głośnika. Nie znam takiego sklepu, który tak by obsłużył klienta. Polecam bo produkty mają w dobrej cenie i znają się na swojej pracy.
Zakupiłem dwa zasilacze w tej pożal się firmie otrzymałem po 3 tygodniach , oczywiście musiałem się upominać mailami i telefonami opłacone było z góry . Zasilacz inny niż zamówiłem ,a drugi uszkodzony i na tym koniec.Mam jeden dobrze że ładuje ale drugi kasa utopiona.
Poziom obsługi tragiczny. Firma błyskawicznie zaakceptowała zwrot towaru i wystawiła korektę do faktury, ale pieniędzy już nie zwróciła. Trzeci miesiąc słyszę zapewnienia, że już dzisiaj będzie zwrot, a pieniędzy ja nie było tak nie ma. Totalna dyskwalifikacja.
Olbrzymia niesłowność i niekompetencja, brak jakiejkolwiek kultury handlowej. Po kolei: zamawiam przez stronę firmy baterię do lapka. Płatne przy odbiorze. Czas oczekiwania: do 2 dni. Czekam tydzień. Nic. Dzwonię. Mówię co i jak. "Nie ma, ale będzie za 2 dni". Za 4 dni jest. Wysyłam żonę z małym dzieckiem - ja w pracy, może zdążymy przed wyjazdem. Czeka na miejscu pół godziny z dzieckiem na ręku, bo pani pali w międzyczasie papierosy, ale oficjalnie szuka w magazynie. W końcu ktoś się zainteresował. Żona przywozi baterię - nie pasuje!!! Dzwonię. Żona jedzie z laptopem. "Faktycznie nie pasuje, będzie za dwa dni dobry". Czekam. Czekam. Wkurzyłem się i jadę. Oto widok już znany: dwie stoją przed firmą i kurzą fajki. Wchodzę do działu handlowego mówię co i jak. Facet nawet się zainteresował ( mimo, że nie jego sprawa, bo temat ogarniają primadonny); pierwsza, która rozmawia przez telefon cały czas, po dłuższej chwili udziela się, że wie o co chodzi, ale jeszcze nie ma baterii - wina kuriera. Żądam zwrotu kasy i mówię o niekompetencji. Przychodzi druga primadonna z papierosa. Pierwsza mówi z pretensją ( tak!!), że przecież ona się dopiero uczy, druga oddaje kasę. Rada dla szefa: nie zatrudniać córek ani znajomych bez kompetencji. Obsługa klienta dno dna. A to już nie PRL.
Dzwonię 4 razy pod rząd wybieram wew. sklepu-hurtowni i po jakiś pracownik roku zamiast odebrać odkłada słuchawkę.
Tu mam prośbę do właściciela, którego głos najpewniej słychać w centralce tel. weź Pan tych sprzedawców pogoń bo nikt tak nie psuje wrażenia jak niekompetentny człowiek na pierwszej linii "frontu".
PS asortyment i ceny bardzo atrakcyjne, tylko ten frontmen zamiast za ladą to w magazynie powinien stanas, czymś prostszym go zająć a najlepiej pozegnac