Jak masz awizacje na dany dzień,to nie ma co się wyrywać wcześniej. Bardzo mili ludzie tu pracują. Dlatego już od samej bramy, człowiek nie czuje się jakby zrobił komuś na złość i przywiózł towar.
Firma mała a przerób duży, na wjeździe do ochrony, bardzo mili ludzie, później to już tylko szczęście czy mają gotowy towar czy nie. Załadunek po stronie magazynierów. , Spędziłem tam 3 godziny więc i tak tragedii nie było
Jedziesz pod załadunek śmietany i trafisz na gościa takiego niby pakera co ego ma większe niż on sam, to 4 godziny masz z głowy. Inni ładują dużo szybciej, gość przymyka zawory by wolniej leciało, lub innym sposobem spowalnia załadunek. Uważa się za wielkiego Pana a jest tylko malutkim pracownikiem dużej korporacji jaką jest Polmlek.
Słabo zagonili 5 aut na jedną godzinę i później czekasz pół dnia aż załadują i mało tego musisz jechać na wagę na zakładzie a następnie 12 km na magazyn którego adresu nikt nie zna a sam magazyn gdzieś w polu