Szybciej idzie znaleźć narzędzia w Obi niż trafić na gabinet specjalisty. Zero oznaczeń przy drzwiach. Nie mówiąc o tym, że sama informacja jest niedoinformowana i nawet nie wiedzą jakich mają lekarzy na terenie szpitala. Zanim człowiek się połapie co i jak to ducha wyzionie.
Do izby przyjęć z osobą niepełnosprawna nie można podjechać bo zakaz. Ponadto wejście do właściwej poczekalni w ogóle nie jest oznakowane. Jak już osoba niepełnosprawna stoi przy wejściu okazuje się że wejście jest Z DRUGIEJ STRONY. BRAK OZNAKOWANIA. CIEKAWE CZY PANI WITEK MAŁA TAKIE PROBLEMY Z MĘŻEM!!!!!
Serdecznie dziękuję doktorowi Rogowskiemu wraz z całym zespołem oraz pielęgniarką za dobrą opiekę, Szpital na wysokim poziomie, czysto , miło i serdecznie!!! Pozdrawiam
Najlepszy sor na jakim byłam. Jeśli coś się dzieje to jadę tam na 100 % ,super lekarze, cała ekipa to cudowni ludzie. Nie często jestem na sorze, bardzo się stresowałam, ale wszyscy zrobili wszystko żebym dobrze się czuła i fizycznie i psychicznie. Bardzo dziękuję.
Jedno wielkie nieporozumienie z lekarka w poradni dziecięcej dzieci chorych, w dniu dzisiejszym 03.02.2023 lekarka próbowała odwołać wizytę telefonicznie o 15:42 gdzie stałam już przed gabinetem a wizyta miała się odbyć o 15:50 i powiedziała, że jeśli przypadek jest ciężki/pilny to zgłosić się na sor szpitala dziecięcego, któregokolwiek w Warszawie.
Czas oczekiwania 3minuty - 12:31 wziąłem bilet do rejestracji, partnerce sie zwęża gardło i co raz to ciężej oddycha. Mamy godzinę 12:53 panie na rejestracji nikogo nie wołają do okienka rzekomy czas oczekiwania to 3minuty to poprawcie na 30 wtedy będzie zgodność co do rejestracji jednej osoby - jeżeli stan partnerki sie pogorszy to będzie wezwana policja ze względu bagatelizowania sprawy i zagrożenia życia.
Po łącznej godzinie oczekiwania odesłano nas do innego szpitala, cyrk to jest a nie SOR starsza pani która tam dzis była na recepcji to jest jakaś pomyłka, niemiła ordynarna i niekompetentna
16.10.2022r. w szpitalu na Wołoskiej urodziłam córeczkę. Moim zdaniem szpital zasługuje na dobrą opinię. Chciałam rodzić w szpitalu na Madalińskiego. 15.10 o 21 pojechałam do szpitala na Madalińskiego, ponieważ myślałam, że zaczęły mi się sączyć wody płodowe. W szpitalu okazało się, że nie są to wody płodowe. Miałam zrobione ktg podczas którego miałam skurcze. Po nim miałam badanie podczas, którego skarżyłam się na ból podbrzusza i skurcze, na co usłyszałam, że to normalne, ale jeszcze nie rodzę, bo skurczę są rzadsze niż co 5 min więc nie mogą mnie zostawić. Zostałam odesłana z skurczami i 3 cm rozwarciem do domu. O rozwarciu dowiedziałam się z karty informacyjnej, ponieważ Pani doktor, która mnie badała nie raczyła mi o tym powiedzieć. Ledwo wróciliśmy z partnerem do domu ( powrót ok. 30 min z szpitala na Bielany) dostawałam już skurczy mniej więcej, co 5 min, później co 3-4 min. Bojąc się kolejnego nieprzyjęcia do szpitala, zdecydowałam, że tym razem pojedziemy na Wołoską. W szpitalu na Wołoskiej okazało się, że mam rozwarcie 4 cm. Jak opowiedziałam panu dr o sytuacji z Madalińskiego, powiedział, że on z rozwarciem nie odesłałby mnie do domu. Zostałam od razu przyjęta na oddział. Personel dobrze się mną zajął, miałam zrobione badania. A 16.10 o 13.44 na świat przyszła moja córeczka. Położna, która się mną zajmowała podczas porodu bardzo miła, oraz cały personel bardzo pomocny. Polecam ten szpital!
W kontekście szpitala to mogę się wypowiedzieć o oddziale nefrologii oraz ginekologiczno-położniczym. Z obu jestem bardzo zadowolona. Bardzo dobrzy i mili lekarze. Położne na medal jak i opieka w czasie i po porodzie. Lekarze neonatolodzy, fizjoterapeuci - wszyscy bardzo pomocni.
Czy to jest w ogóle SOR??? -PILNIE osoby które dziś 11/09/2022 były na SORZE w godzinach 15:00 -22:00 miały kontakt z osobą chorą na COVID. Pana w wieku 86 lat, który przyszedł z kaszlem, silnym bólem w płucach, problemami w oddychaniu i wysoką od tygodnia gorączką zbadano w poczekalni mierząc mu ciśnienie i temperaturę. Stwierdzono temp, powyżej 38 stC, Posadzono pana na 7 godzin z innymi w poczekalni. Pan prosił o pomoc kilkanaście razy. Młoda wytatuowana pielęgniarka biegająca w stroju godnym koncertu rockowego a nie SOR potraktowała Pana z buta twierdząc, że jest bezczelny upominając się po kilku godzinach o pomoc. Pan kichał, prychał zdejmował maskę bo ciężko mu się oddychało. Siedział na SORZe od 15:00 aby o 22:00 aby na koniec się dowiedzieć i nam oznajmić, że ma COVID. Wszyscy chorzy zostali narażeni gdyż personel SORu nie uznał takich objawów za wskazujące na COVID, nawet wysoka gorączka, kaszel i ból przy oddychaniu nie wydały się ważne personelowi. Ja po pierwszej godzinie powiedziałam Panu , że mi to wygląda na COVID. Unikajcie tego SORU jak ognia bo tam nie pomogą a jedynie was narażą. Nikt nie odkaził ani jednego cm powierzchni przez kilka godzin gdy tam byliśmy. Totalny brak profesjonalizmu, choć personel uważa się za co najmniej bohaterów narodowych. Odmówiono nam informacji o obowiązujących na SORze procedurach i uznano oczywiście za bezczelnych gdy domagaliśmy się wyjaśnień. Pan bezczelny, my bezczelni tylko staruszek dostał kartkę i z dusznościami oraz Covid poszedł grzecznie do domu jak mu kazano. Nikogo z czekających nie poinformowano że Pan miał COVID i że z osobą zarażoną spędziliśmy kilka godzin w małym dusznym pomieszczeniu. Podobno nam się taka informacja nie należy. Uciekliśmy natychmiast bez wizyty u internisty, na którą czekaliśmy od 14:00 do 22:00 aby ratować swoje zdrowie. To nie SOR to pomyłka w silnie upośledzonym systemie.
Zaczynając od Pań salowych, poprzez Panie Pielęgniarki oraz Lekarzy chciałem podziękować i powiedzieć, że jestem tak mile zaskoczony opieką, chęcią wysłuchania, chęcią pomocy ze wystawiam 5 gwiazdek.
Empatia, zyczliwosc i pomoc na najwyższym poziomie.
Dr. ALEKSNADRA W. miła, życzliwa, wyjaśniająca , mega .